Dzisiaj przyszła pora, abyście poznali kolejnego zwycięzcę turnieju Pro Evo. "Panowie pozwolą...że...się...przedstawię Stanisław Paluch.....zasadniczo". Tymże cytatem z kultowego filmu Miś, zapraszamy do przeczytania wywiadu ze Stanisławem Paluchem, który został pierwszym mistrzem PES-a restauracji 4 Strony Świata w Gdańsku. Co o nim wiemy? Na pewno to, że jest fanem polskiej kinematografii, a przede wszystkim filmów Stanisława Barei. W PESa gra od jego początków, więc ma doskonały obraz tego jak zmieniał się produkt Konami na przełomie tych kilkunastu lat. Zapraszamy do czytania i komentowania :)
Zwycięzca turnieju w Gdańsku, źródło: z albumu Stanisława Palucha |
APP
Z racji tego, że po zwycięstwie w
Gdańsku Stanisław Paluch przestaje być anonimowy w pesowym środowisku
turniejowym warto by było, aby cała reszta dowiedziała się czegoś o
Tobie. Skąd jesteś? Czym się zajmujesz?
Stanisław Paluch
Mam na imię Arek, mieszkam w niewielkiej
miejscowości pod Gdańskiem, pracuję z młodzieżą jako pedagog, a także
robię wiele innych rzeczy, które wolałbym zachować dla siebie.
APP
Tajemniczy z Ciebie zawodnik. Skoro masz na imię Arek, skąd w ogóle nick "Stanisław Paluch". Jesteś fanem komedii Barei?
Stanisław Paluch
Jak najbardziej. Staszek to jedna z moich
ulubionych postaci kinematografii. Różni gracze mają różne ksywy - nie
widzę więc powodu, aby używać prawdziwego imienia i nazwiska. Tak
naprawdę to forma żartu. Jak ktoś podchwyci - tym lepiej.
APP
To wiemy już, że pochodzisz z Pomorza i masz poczucie humoru. A jak długo trwa Twoja przygoda z PES-em?
Stanisław Paluch
Rozumiem, że już chodzi o piłki nożne od Konami, a
nie o samego PES'a? Ogólnie rozpocząłem - tak jak chyba większość graczy w
Polsce, od ISS PRO '98.
APP
I przez cały czas byłeś wierny "japońskiej" piłce
nożnej? Nigdy nie chciałeś przejść na ciemną stronę mocy i przerzucić
się na FIFĘ?
Stanisław Paluch
Jeszcze przed ISS'em grałem w FIFĘ - edycję z
1994 roku, a także następne odsłony - do wersji poświęconej Mundialowi
we Francji. Potem po spróbowaniu ISS' nie miałem nigdy ochoty wracać do
FIFY. Próbowałem kilku kolejnych odsłon i każda odrzucała mnie od
siebie. Prawdę mówiąc przez ten czas stałem się już chyba takim trochę
PES'owym szowinistą i nie wyobrażam sobie zmieniania gry, w którą gram.
Ktoś może to uznać za spore ograniczenie, no ale cóż. Chyba już jestem
za stary na zmiany (śmiech).
APP
Powiem Ci, że mam podobnie. Jednak wracając do
Ciebie, skoro tak długo grasz w PES-a dlaczego dopiero teraz mogliśmy do Ciebie dotrzeć? Czy wcześniej brałeś udział w jakichś turniejach?
Stanisław Paluch
Owszem, ale ograniczało się to raczej do
turniejów lokalnych. Kilka razy wziąłem udział w turniejach w
Trójmieście, Bydgoszczy, Elblągu. Raz w Mistrzostwach Polski - raczej
bez większych sukcesów. Zawsze znałem swoje miejsce w szeregu.
APP
Nie bądź taki skromny, bo jednak tym razem udało
Ci się pokonać wszystkich rywali. Długo się do tego turnieju
przygotowywałeś?
Stanisław Paluch
Jakoś specjalnie nie - grałem głównie online oraz
ze znajomymi offline, więc raczej nie było większych odstępstw od tego,
w jaki sposób bawię się grą na co dzień.
APP
A dlaczego akurat Real?
Stanisław Paluch
Czekałem na to pytanie (śmiech). Pojechałem na
turniej się sprawdzić. W związku z tym, nie widzę powodu do
ograniczania się co do wyboru drużyn. Rozumiem, że w pytaniu kryje się
sugestia, iż użyłem najlepszej drużyny w grze. Nie widzę powodu, abym
ułatwiał przeciwnikom grę - skoro ogrom graczy również korzystał z tej
drużyny.
APP
Nie ma żadnej sugestii (śmiech). Po prostu zawsze mnie
ciekawi czym kierują się gracze wybierając daną drużynę. Który mecz był dla Realu w Twoim wykonaniu najbardziej wymagający?
Stanisław Paluch
Grupowy mecz z Mateuszem. Zna mnie na wylot, bo
często grywamy razem. trudny okazał się także pierwszy półfinałowy mecz z kolegą
Symeniukiem, kiedy to mając bezpieczną przewagę bramek straciłem
prowadzenie i uległem. Musiałem się w rewanżu spiąć, żeby wygrać ten
półfinał.
APP
Myślę, że łatwiej nie będzie na kolejnym turnieju
w Gdańsku, na który mam nadzieję pojawi się więcej osób. Chyba
planujesz się zjawić jako obrońca tytułu?
Stanisław Paluch
Jasne! Bardzo chętnie przybędę na turniej -
jeżeli tylko będę dysponował wolnym czasem. Prawdę mówiąc, Pomorze było
zazwyczaj białą plamą na PES'owej mapie Polski pod względem turniejów,
więc tym bardziej trzeba dbać o to, żeby wreszcie coś się w tej części
Polski rozkręciło. A jak widać, o to coraz ciężej nawet w regionach
słynących z tradycji turniejowych.
APP
Też liczę na to, że gracze z Pomorza się
uaktywnią. Zresztą to samo dotyczy całej Polski. Jak myślisz co może być
przyczyną tego, że trochę zmalało zainteresowanie udziałem w turniejach
w porównaniu do lat poprzednich?
Stanisław Paluch
Według mnie jest kilka czynników, które nie tak
łatwo jednak jednoznacznie trafnie zdiagnozować. Po pierwsze wielkie
braki marketingowe jeśli chodzi o dystrybutora gry na terenie Polski.
Swego czasu CD Projekt regularnie organizował oficjalne Mistrzostwa
Polski - których zwycięzcy mieli zapewnione miejsce w finałach
europejskich. Wszyscy doskonale pamiętamy wielki sukces Grześka Kuźnika.
To wszystko stwarzało wokół PES'a niezwykle ciekawą i atrakcyjną
otoczkę, która przyciągała do siebie wielu ludzi upatrujących w
zabawie w wirtualną piłkę czegoś więcej niż tylko popołudniowego
rozluźnienia. Doskonale pamiętamy również polską lokalizację gry. Jaka
ona by nie była, na pewno stanowiła zachętę dla graczy niezwiązanych z
tematem konsolowych piłek nożnych. Potem przyszły lata posuchy - zarówno
ze strony organizowania oficjalnych Mistrzostw jak i ogólnego
całokształtu działań prowadzonych - a właściwie ich braku - przez
dystrybutora. PES w moim odczuciu został zapomniany, jego prestiż o
wiele zmalał, wielu graczy straciło wtedy motywację do gry, podorastało,
pojawiły się inne problemy na głowie. Kolejną przyczyną, może mało
istotną, niedocenianą, ale nakładającą się na czas "upadku" polskiej
sceny w takiej formie, w jakiej funkcjonowała była prosta przesiadka z
PS2 na PS3. W Polsce kwestia ekonomiczna zawsze miała znaczenie. Tym
razem, żeby zorganizował turniej trzeba było nie tylko - drogiej na
początku - konsoli, ale także odpowiedniego telewizora lub monitora. Nie
każdy potrafił się z tym uporać. Gwoździem do trumny okazał się
rozwijający się tryb online, który zastępuje większości młodych adeptów
piłki nożne rywalizację z przeciwnikiem siedzącym ramię w ramię.
Reasumując, apatia na PESowej scenie to problem moim zdaniem dosyć
złożony i rozpad ten dokonywał się na wielu obszarach działania sceny.
APP
Wielu by się z Tobą zgodziło. Czy myślisz, że jest szansa na jakąś pozytywną zmianę na polskiej scenie PES-a?
Stanisław Paluch
Nie chcę zabrzmieć
pesymistycznie, ale przyszłość nie rysuje się w wesołych barwach. Nie
znam dokładnie sytuacji, ale z tego co wiem, to są problemy z
dystrybutorem - nie wiadomo zatem w jakim kierunku będzie zmierzała
dystrybucja gry w Polsce. Bez chociażby minimalnego marketingu nie
będzie przybywać nowych graczy, którzy mogliby stanowić za rok, dwa,
trzy siły sceny. Po prostu granie w PES'a w formie turniejowej nie
będzie stanowiło dla nich żadnej atrakcji, czegoś, na co by chcieli
poświęcać swój czas. W latach świetności sceny, pojawili się
charyzmatyczni gracze, którzy dzięki grze budowali swoją własną
społeczność. Mogli wykazać się na arenie ogólnopolskiej, a najlepsi na
międzynarodowej. Teraz tego nie ma. Do tego alternatywą jest granie w
domowym zaciszu. Prawdę mówiąc nie wiem co by musiało się stać, aby
scena się odbudowała. Niemniej kibicuję z całego serca każdej
inicjatywie zmierzającej w tym kierunku. Sam chętnie pomogę - chociaż
żyłki organizatora nie mam za grosz, a i zbyt dużą ilością czasu nie
dysponuję.
APP
Dobrze, że jednak są jeszcze osoby, którym się
mimo wszystko chce na turnieje przyjeżdżać oraz je organizować, bo sam
przyznasz, że udział w czymś takim to jest frajda nie do porównania z
grą online?
Stanisław Paluch
Hmm... Jeżeli chodzi o
możliwość sprawdzenia się, zobaczenia jakie się ma umiejętności - to na
pewno nic nie równa się z możliwością zagrania z żywym przeciwnikiem
offline. Natomiast jeżeli chodzi o atmosferę panującą na turnieju - to
już rzecz gustu. Akurat w Gdańsku było rewelacyjnie - na luzie, bez
zbędnych spinek, widać było, że ludzie się bawią grą. Ale byłem też na
takich turniejach, gdzie sążniste "wiązanki" leciały strumieniami, a pady o
ściany się rozbijały jakby ze szkła były. Tak jak mówiłem - to kwestia
gustu; jednemu będzie odpowiadało takie towarzystwo, innemu mniej.
APP
To prawda. Myślę, że ideą turniejów
offline jest przede wszystkim dobra zabawa, a wszystkie negatywne ich
aspekty istnieją dlatego, że na turniejach często panuje ogólne
przyzwolenie na jakieś zbyt ekspresywne zachowanie. Niektórym to
przeszkadza, niektórym nie, ale chyba każdy przyzna, że chociaż w
stosunku do innych graczy należaloby się odnosić z szacunkiem. Niemniej
jednak dobrze, że atmosfera w Gdańsku Ci się podobała i wyrażasz chęć
udziału w kolejnych edycjach. A czy planujesz w ogóle wyjazdy na
turnieje nieco dalsze niż Pomorze?
Stanisław Paluch
Na razie nic takiego nie
planuję. Chętnie bym się sprawdził z graczami z innych zakątków Polski.
Ale nic nie wskazuje na to, żeby miał się odbyć jakiś turniej o randze
trochę większej niż lokalna. Czas pokaże.
APP
Obyś miał taką szansę.
Kończąc naszą rozmowę powiedz jeszcze jak oceniasz inicjatywę powstania
bloga APP? Czy będziesz tu często zaglądał? Może masz jakies pomysły,
które moglibyśmy zrealizować, a dodatkowo uatrakcyjniłyby ten portal?
Stanisław Paluch
To bardzo fajnie, że powstało miejsce skupiające
wszelkie informacje na temat wydarzeń związanych z piłką Konami, z
naciskiem na rywalizację turniejową ale nie tylko. Odnoszę wrażenie, że
polska scena się zdecentralizowała i powstało wiele stron, portali,
forów, które mówią o PES'ie, ale w mało konkretny sposób i ograniczają
się tylko do pewnego obszaru istnienia gry, np. poświęcone tylko grze
online, etc. Dobrze jest wejść sobie na jakiś serwis i zobaczyć jakie
turnieje szykują się w nadchodzącym miesiącu albo poczytać obszerną
relację z turniejów odbywających się w innych zakątkach Polski. Już
nieważna jest ranga tych rozgrywek. Cenne jest to, że ich organizatorzy
czują się uwzględnieni oraz docenieni. Chce się o nich mówić i pisać - a
to niesie za sobą graczy, którzy chcą uczestniczyć w zawodach. Jest to
bardzo ważne. Dlatego inicjatywę uważam za strzał w dziesiątkę i mam
nadzieję, że przyczyni się to do odrodzenia środowiska PES'owego. Co do
nowych pomysłów, to w dobie YouTube brakuje na pewno videoracji z
turniejów - ale rozumiem, że to już nie zależy od prowadzącego serwis.
APP
Miło mi słyszeć te słowa. Co do videorelacji jest to trudne zadanie, bo trudno jest je uzyskać od organizatorów turniejów, aczkolwiek będę bardziej się o to starał i już liczę na to, że taka videorelacja powstanie w Chorzowie i będzie można ją umieścić na blogu. | |
Dzięki za wywiad i do zobaczenia na kolejnym turnieju, a w Gdańsku...i nie tylko. |
Stanisław Paluch
To ja dziękuję za to, że
zechciałeś poświęcić mi miejsce na APP. Czuję się wyróżniony, chociaż z
drugiej strony trochę niezręcznie ze względu na tak naprawdę niewielkie
doświadczenie turniejowe oraz umiejętności, które nie są jeszcze takie,
jakie bym od siebie oczekiwał.
APP
Wszystko jeszcze przed Tobą, a zwycięstwo w Gdańsku świadczy o Twoich dużych możliwościach. Powodzenia w ich wykorzystywaniu.
Stanisław Paluch
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz