Ostatnia edycja turnieju Dzies10ona Cup różniła się od pozostałych tym, że odstawiono kluby, a zagrać można było jedynie reprezentacjami. Jak przeczuwaliśmy przed imprezą, zmiany te utrudniły wytypowanie zwycięzcy. Spotkania miały bardziej wyrównany przebieg, a o awansie do kolejnych etapów pucharówki często decydował trzeci mecz. Zobaczcie jak wyglądała ósma odsłona chorzowskich zawodów.
Regułą już jest to, że zapisywać się na turniej w Dzies10nie należy natychmiast po ukazaniu się informacji o planowanej dacie imprezy. Podobnie jak na siódmej edycji, tak i na tej wszystkie 32 wolne miejsca zostały zapełnione. Panowie organizatorzy, może by tak zwiększyć limit na jubileuszowej dziesiątej edycji? :) Wracając jednak do samych rozgrywek, byliśmy święcie przekonani, że ujrzymy 80% Brazylii, kilka Portugalii (magia CR7) z dodatkiem innych pojedynczych ekip. No może z tymi Canarinhos to przesadziliśmy. Nie wiele się pomyliliśmy. Sami zobaczcie zatem jakie wyniki padały w grupach oraz jakie teamy cieszyły się największym zainteresowaniem zawodników.
Mało brakowało, aby grupa A podzieliła się po równo na Europę i Amerykę Południową. Mieliśmy okazję zobaczyć jaką formę prezentują aktualni wicemistrzowie Europy - Włosi, których wybrały dwie osoby: Grek oraz Marcin Trawnik. Do Italii dołączyła także Francja, chcąca ponownie poznać smak zwycięstwa w wielkim turnieju. Na grę Trójkolorowymi zdecydował się jedynie Paweł Przedziek. No i na tym koniec ekip ze starego kontynentu. Pozostała piątka graczy z tej grupy wybrała drużyny drugiej części globu. Mogliśmy zobaczyć dwa najbardziej utytułowane zespoły Ameryki Południowej: Argentynę, którą wybrał Krystian Malcher i Ulfig. Na Brazylię zaś zdecydowali się Itinho, Misiek oraz Kamil P. W porównaniu do turniejów rozgrywanych klubami, reprezentacje były zdecydowanie mniej bramkostrzelne.
Pierwsze trzy miejsca padły łupem Brazylii: 1msc - Misiek (17ptk), Itinho (14ptk) i Kamil P (14ptk). Ostatnią premiowaną awansem pozycję zajął Grek (12ptk) i jego Italia.
Grupa B była usłana flagami państwa ze stolicą w Brasilii. Tylko dwie osoby wybrały inne reprezentacje: Kaper (Argentyna) oraz Kris89 (Francja). Jednak tak naprawdę ze stadem Brazylii walczyła jedynie ekipa Albicelestes, ponieważ Kris89 oddał wszystkie swoje mecze walkowerem. Zawodnikami, którzy wybrali grę Kanarkami byli: Barley, LucasUrbi, Łuciu, Kawik, Tomcho i Kamil Stach.
Trzy najwyższe miejsca w grupie zajęli gracze prowadzący gospodarzy przyszłorocznych Mistrzostw Świata. 1msc - LucasUrbi (16ptk), 2msc - Tomcho (15ptk), 3msc - Barley (13ptk). Na czwartej pozycji gwarantującej grę w następnej rundzie uplasował się nasz argentyński rodzynek Kaper (12ptk).
W grupie C znaleźli się głównie entuzjaści talentu CR7 i Neymara rozdzieleni Mistrzami Świata - Hiszpanią prowadzoną przez Marcina Surmę. Damian Petrus, Kobylok, Luqas oraz Klisik zdecydowali się na grę Canarinhos, zaś Łuczyn, Damian Nowak i Dawid P wybrali Portugalię. Ciekawi byliśmy jak ze zmianą z klubu na reprezentację poradził sobie Dawid, który bronił tytułu Mistrza Dzies10ny. Patrząc na wyniki w grupie, można stwierdzić, że przesiadka była bardzo ciężka. W ośmiu spotkaniach zespół ze stolicą w Lizbonie aż 3-krotnie podzielił się punktami z przeciwnikiem, zaliczając także taką samą liczbę wygranych. Raz tylko uległ Damianowi Petrusowani, który był najlepszym graczem w grupie z dorobkiem siedemnastu punktów. Na drugim miejscu uplasował się Damian Nowak, a na trzecim Dawid P. Czwarte i zarazem ostatnie miejsce dające prawo walki w 1/8 trafiło w ręce Marcina Surmy, który awansował dzięki bezpośredniej wygranej z Luqasem.
Ostatnia z grup i chyba najbardziej różnorodna. Jedna osoba chciała zagrać naszymi zachodnimi sąsiadami. No właśnie - chciała. Niestety Mich1968 oddał wszystkie mecze walkowerem. Mogliśmy także zobaczyć w jakiej formie znajduje się Ponti (Portugalia), który na ostatnim turnieju w Opolu zajął trzecie miejsce. Patrząc na wyniki, widzimy, że jak zwykle wyróżniał się on ilością zdobytych bramek na tle innych graczy. Świetnie zaprezentował się Tomo ukazując prawdziwą siłę La Furia Roja. Jako jedyny nie znalazł w grupie swego pogromcy zajmując pierwsze miejsce z dorobkiem siedemnastu punktów. Drugie miejsce przypadło wspomnianemu wcześniej Pontiemu (16ptk). Na trzeciej i czwartej lokacie uplasowały się dwie reprezentacje Brazylii: Marcin Przedziek (12ptk) i Adrian28 (10ptk).
Mamy więc szesnaście osób, które powalczą o zwycięstwo w ósmej edycji Dzies10na Cup. W 1/8 znalazło się dziewięć Brazylii, trzy ekipy Portugalii, dwie Hiszpanii oraz po jednej reprezentacji Włoch i Argentyny. Szkoda, że na turnieju nikt nie zdecydował się zagrać naszą rodzimą drużyną - czyżbyśmy mieli za słaby team?
|
Rozgrywki grupowe czas zacząć, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Już w pierwszej rundzie doszło do kilku ciekawych pojedynków, o których warto szerzej napisać.
Dawid P zajmując trzecie miejsce w grupie w 1/8 trafił na dobrze dysponowanego Tomcho i jego Brazylię. Już po kilku minutach pierwszego meczu wiadomym było, że będzie to bardzo wyrównane spotkanie. Obaj dobrze czytali swoje zagrania, a jeśli nawet dochodzili do sytuacji strzeleckiej, to na posterunku byli bramkarze. Myślicie zatem, że pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem? Pudło! Po dziewięćdziesięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla.... Tomcho. To sprawiało, że obrońca tytułu musiał mocno chwycić pada i w pełni skoncentrowany przystąpić do rewanżu chcąc jeszcze myśleć o trumfie w ósmej edycji. Pomimo zaciętego spotkania do wyrównania stanu dwumeczu zabrakło jedynie jednej bramki. Wynik 2:2 premiował awansem Canarinhos sprawiając tym samym największą niespodziankę turnieju.
|
Ciężko powiedzieć czy to zdjęcie było zrobione przed, a może po pojedynku obu panów, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Kolejną arcyciekawą parę stanowili znajomi z rozgrywek online LucasUrbi oraz Marcin Surma. Faworytem tego dwumeczu był grający Brazylią Lucas, który swoją grupę zakończył na pierwszym miejscu. Marcin zaś w swojej zajął ostatnią dającą awans czwartą lokatę. Mało kto więc wierzył w sukces Hiszpanii. Jednak ta dwójka doskonale zna się z online'owego grania, więc o wyniku mogą decydować drobne, indywidualne błędy. Pierwsze spotkanie nieznacznie wygrał LucasUrbi, ale rezultat 2:1 nie był żadną przewagą przed rewanżem.
|
Walka o ćwiećfinał pomiędzy Marcinem Surmę (od góry), a LucasemUrbi, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
W drugim meczu Marcin udowodnił, że ma charakter i zneutralizował straty z pierwszego pojedynku wygrywając 4:3. Czekało nas zatem trzecie i zarazem decydujące dziewięćdziesiąt minut. Przewaga psychologiczna po drugim spotkaniu była na korzyść La Furia Roja. Dzięki dwukrotnemu pokonaniu Julio Cezara, zespół z Półwyspu Iberyjskiego mógł cieszyć się zaskakującym awansem do ćwierćfinałów.
|
Co może oznaczać mina Marcina (po lewej)?, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Pozostałe wyniki prezentują się następująco:
Misiek - Adrian28 (3:3 ; 4:2), Ponti - Kamil P (4:3 ; 2:3 ; 4:0), Damian Petrus - Kaper (3:2 ; 3:0), Itinho - Marcin Przedziek (2:2 ; 3:3 ; 3k2), Dawid Nowak - Barley (0:1 ; 0:3), Tomo - Grek (2:3 ; 4:0)
Ćwierćfinały z kolei były na tyle wyrównane, że w aż trzech z czterech spotkań do wyłonienia zwycięzcy potrzebowaliśmy dodatkowego spotkania.
Najciekawsze widowisko zapewnił ponownie Marcin Surma grając tym razem z Itinho. W pierwszym spotkaniu Brazylia nie dała szans swoim europejskim rywalom rozbijając ich aż 4:1. Tak wysoka porażka musiała odbić się na morale Hiszpanii, sprawiając, że rewanż miał stać się już tylko formalnością. La Furia Roja nie zamierzała się jednak poddawać i spotkanie rewanżowe zagrała perfekcyjnie (3:0), doprowadzając do remisu w dwumeczu. Dodatkowe spotkanie było bardzo wyrównane. Obaj zawodnicy, bardzo skoncentrowani i zmotywowani, wierzyli, że to właśnie ich drużyna przejdzie do półfinałów. Dla Itinho byłoby to największe osiągnięcie w PES-owej karierze. Niestety dla niego w trzecim spotkaniu o jedną bramkę lepszy okazał się Marcin (2:1) i to on powtórzył osiągnięcie z VII edycji Dzies10na Cup.
Drugim takim pojedynkiem był mecz pomiędzy Pontim, a Damianem Petrusem. Tym razem na drodze Brazylii Damiana stanęła dobrze dysponowana Portugalia. Jak wiecie w meczach z udziałem Pontiego zawsze możemy liczyć na sporą dawkę bramek. Tak było tym razem. Obie drużyny nastawiły się na ofensywę, co sprawiło, że już w pierwszym spotkaniu bramkarze musieli siedmiokrotnie wyciągać piłkę z siatki. Jednak to Julio Cezar musiał tę czynność wykonać o jeden raz więcej (4:3). Dobra skuteczność sprawiła, że to Portugalia podchodząc do rewanżu miała bramkę przewagi nad Canarinhos.
Rewanż ponownie obfitował w gole. Ich liczba wrosła do dziewięciu. Jednak w odróżnieniu do pierwszego meczu, tym razem to bramkarz Portugalii Ricardo pięciokrotnie dał się pokonać rywalom. Wyniki 5:4 dla Brazylii sprawił, że po 180 minutach mieliśmy bramkowy remis 8:8, więc aby wyłonić zwycięzcę znów potrzebowaliśmy dodatkowych dziewięćdziesiąt minut.
Tutaj zawodnicy byli maksymalnie skoncentrowani na grze obronnej, co by nie stracić bramki, na której odrobienie mogło nie być już czasu. W tym spotkaniu padł tylko jeden "złoty" gol, który dał awans rodakom Eusebio. Ponti po wygranej 1:0 po raz drugi z rzędu miał szansę walczyć o finał.
|
Na twarzach Damiana i Pontiego widać zmęczenie trójmeczem, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
W pozostałych ćwierćfinałach Barley (Brazylia) pokonał Tomo (Hiszpania) 5:2 ; 0:2, a Tomcho (Brazylia) wyeliminował z gry Miśka (Brazylia) 3:3 ; 2:2 ; 2:1.
Została nam już najlepsza czwórka: Tomcho, Ponti, Marcin Surma i Barley. Dwie reprezentacje Brazylii i po jednej Hiszpanii i Portugalii. Czy w końcu jakiś tytuł powędruje do Ameryki Południowej? Zobaczmy. Pora zacząć półfinały!
Rozpoczynamy od pojedynku Pontiego i Tomcho. Grający Portugalią Ponti, aby dojść do półfinału musiał rozegrać aż sześć spotkań w poprzednich etapach. Zarówno w 1/8 jak i w 1/4 o jego awansie decydował trzeci mecz. Czy tak też będzie teraz? Myślę, że Ponti chciałby uniknąć tak wyczerpującej psychicznie sytuacji. Jego przeciwnik, bądź co bądź, rozegrał tylko o jeden mecz mniej, więc również chciał za wszelką cenę uniknąć trójmeczu.
Pierwsze minuty dały nam do zrozumienia, że będzie to kolejny ofensywny mecz ze strony Portugalii. Rajdy Cristiano Ronaldo oraz Naniego z trudem powstrzymywali defensorzy Canarinhos. Nie na darmo to właśnie drużynę z zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego określa się mianem Brazylii Europy. Drużyna pod wodzą CR7 zdołała trzykrotnie oszukać obronę rywali i zmusić do kapitulacji bramkarza. Jednak tego dnia to nie wystarczyło. Brazylia za sprawą wschodzącej gwiazdy światowego footballu Neymara nie tylko doprowadziła do remisu, ale co więcej dołożyła dodatkowe dwie bramki dające wygraną w pierwszym spotkaniu (5:3).
Rewanż albo był popisem gry obronnej, albo festiwalem nieskuteczności w ataku. Po dziewięćdziesięciu minutach na tablicy widniał wynik 2:1 dla reprezentacji Brazylii i to ona została pierwszym finalistą VIII edycji Dzies10na Cup.
|
Oglądający mecz właściciel lokalu zapewne nie może uwierzyć, że z tej akcji nie padła bramka, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
W drugim półfinale mieliśmy okazję zobaczyć walkę pomiędzy Brazylią Barley'a, a Hiszpanią Marcina. Hiszpania podobnie jak Portugalia Pontiego także rozegrała sześć spotkań, aby dojść do półfinału. Barley zaś był jedynym graczem, który pieczętował swój awans w 180 minutach gry.
W pierwszym meczu zawodnicy ewidentnie się nawzajem badali nie chcąc popełnić najdrobniejszego błędu. Obie drużyny toczyły walkę o prymat w środku pola, starając się narzucić przeciwnikowi swój styl gry. Wydaje mi się, że w pierwszym meczu nikomu się to nie udało, a wynik 2:2 sprawił, że w rewanżu każdy nadal miał tyle samo szans na awans.
Drugie spotkanie i zdecydowanie lepsza gra Hiszpanii, która ewidentnie wyciągnęła wnioski z wcześniejszych dziewięćdziesięciu minut. Xavi Hernandez wraz z Xavim Alonso doskonale rozdzielali podania pomiędzy formacjami sprawiając, że Brazylia większość swoich sił zużywała na próby jej odbioru. Przewagę drugich dziewięćdziesięciu minut przypieczętowali czterema golami i stali się drugim finalistą.
FINAŁ
W finale po raz pierwszy od VII turniejów zabrakło Dawida, któremu przejście z klubów na reprezentacje okazało się nie do końca udane. Zwycięzca zostanie więc nowym królem Dzies10ny.
Chyba nikt się nie spodziewał ujrzeć w ostatecznym spotkaniu Tomcha oraz Marcina Surmę. Mimo, że pierwszy z nich w 1/8 wyeliminował Dawida P, to w kolejnym z Miśkiem ledwo udało mu się awansować. Dopiero w półfinale stanowczo podkreślił swoje aspiracje do końcowego triumfu wygrywając z Pontim 7:4 w dwumeczu. Postawa Marcina jest dla mnie zupełnym zaskoczeniem, a właściwie jego wahania formy. Na siódmej Dzies10nie zadziwił wielu uczestników zajmując S.C. Napoli czwarte miejsce, a na obecnej ledwo wyszedł z grupy. Jednak po jej opuszczeniu widocznie się rozkręcał, a w jego spotkaniach nigdy nie brakowało dramaturgii. W finale również nie zabrakło emocji.
|
Finaliście tuż przed najważniejszym meczem w turnieju, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Obaj zawodnicy nie zamierzali od pierwszej minuty rzucać się do szaleńczych ataków nie chcąc nadziać się na contrę, która mogłaby zakończyć się straconą bramką. Gdy jednak jednej ze stron udawało się znaleźć wyrwę w obronie przeciwnika, on natychmiast doprowadzał do wyrównania. Po dziewięćdziesięciu minutach mieliśmy zatem remis 3:3. W dogrywce także nie padły rozstrzygające trafienia, tak więc o tym kto zostanie zwycięzcą ósmej edycji Dzies10na Cup miał zdecydować konkurs jedenastek. W nich lepsi okazali się Hiszpanie, którzy wykorzystali cztery z pięciu rzutów karnych. Duża w tym zasługa Ikera Casillasa, który dwukrotnie wybronił strzały z jedenastu metrów. Nowym Mistrzem Dzies10ny został po raz pierwszy Marcin Surma!!!
W małym finale po wymianie ciosów Ponti pokonał Barley'a 5:4 i w swoim drugim turnieju z rzędu zajął trzecie miejsce.
|
Powitanie graczy kiełbaską z grilla, źródło: Dzies10na Cup |
Za nami VIII edycja Dzies10ny, która przyniosła wiele niespodziewanych rezultatów i emocjonujących spotkań. Poznaliśmy wielu nowych zawodników o dużym potencjale, m.in. Barley, Misiek, Itinho. No i najważniejsze mamy nowego króla Dzies10ny - Marcina Surmę! Jak długo będzie panował? Na pewno do kolejnej edycji, która odbędzie się... no właśnie kiedy? Na razie żadnych informacji. Czyżby wakacyjny odpoczynek? :) Warto także zauważyć, że w ramach wpisowego każdy gracz mógł liczyć na zimną butelkę Tyskiego. Brawo dla organizatorów!
Poniżej znajdziecie małą fotogalerię.
|
Hiszpanie unoszący Puchar Dzies10na Cup VIII, źródło: www.tvpsport.pl |
|
III miejsce - Ponti, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
II miejsce - Tomcho. Co tam nagrody, uścisk dłoni prezesa najcenniejszy :) , źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
I miejsce - Marcin Surma. Tyle nagród, że nie było jak dyplomu trzymać :), źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Pierwsza trójka w komplecie. Gratulujemy!, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Przed turniejowe rozmowy o filozofii przy piwku, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Główna trybuna PES-maniaków na VIII edycji Dzies10ny!, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Wszyscy z zaciekawieniem obserwują co tam czeka na nich w skrzynce, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Dawid chce nas chyba przekonać, że Mistrzowi należą się dwa piwka, a nie jedno :P, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Mariusz Łuczak - jako jeden z organizatorów przeprowadza losowanie grup, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
|
Bo najważniejsza jest dobra zabawa!, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Szejker
Marcin Surma znany jako mar27cin09
OdpowiedzUsuńsuper relacja, szacun za taki opis, widać, że atmosfera była świetna, pozdro.
OdpowiedzUsuńFajnie, że organizuje się takie akcje, mój znajomy w takich uczestniczy i jest z nich bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuń