Gdy większość graczy w Polsce wciąż czeka aż ktoś znajdzie na tyle dużo czasu i chęci, aby zrobić coś w ich mieście, Pro Evo na Śląsku ma się coraz lepiej. Wszystko za sprawą dwójki z Chorzowa, która zakasała przysłowiowe rękawy i wzięła się za organizację turnieju w pubie Dzies10na. Relację z ostatniej jak na razie- siódmej edycji możecie przeczytać poniżej.
Siódma edycja stanowiła krok na przód w stosunku do poprzednich imprez, jakie gościła chorzowska Dzies10na. Organizatorzy, widząc jak dużym zainteresowaniem cieszą się turnieje, postanowili powiększyć limit uczestników do 32 (wcześniej 24) graczy. Po dziesięciu dniach od pojawienia się informacji o dacie zawodów pozostały wolne tylko 4 miejsca, które także momentalnie zostały zajęte. To tylko ukazuje jak wielki jest głód turniejowych zmagań w Polsce. Dzięki powiększeniu maksymalnej liczby zawodników w turnieju wzięło sporo nowych osób. Nie mogło również zabraknąć 7-krotnego triumfatora wspomnianego turnieju - Dawida Paczuły, który ponownie pokazał, że na Śląsku nie ma na niego mocnych.
Gracze zostali podzieleni na cztery ośmioosobowe grupy, z których do etapu pucharowego awansowały po 4 osoby.
Grupę A zdominowały dwie drużyny z Manchesteru: City (Chwastek, Kamil Orda, Maciej Bednarski i Furtok) oraz United (Archi, Regi). Stawkę uzupełniało jeszcze Paris Saint Germain (Łuczyn, a także Kamil i Kamil Paczuła). Z tej wyrównanej grupy do fazy pucharowej awansowali: 1msc - Kamil Orda (17ptk), 2msc - Kamil Paczuła (16ptk), 3msc - Chwastek (12ptk), 4msc - Łuczyn (10ptk).
W grupie B natomiast mieliśmy różnorodne ekipy z małą przewagą The Citizens oraz The Blues. Warto zwrócić uwagę na wybór Lucasa (2 miejsce w Mad Cup III), który postanowił zagrać PSV Eindhoven. Dzięki temu na turnieju pojawił się od dawna nie widziany reprezentant Eredivisie. W tej grupie znalazł się także Dawid Paczuła, który ponownie desygnował do gry zespół z Etihad Stadium. Pozostali zawodnicy to: Sebastian (Chelsea Londyn), Ruby (Manchester City), Miozga (Bayern Monachium), Kawik (Chelsea Londyn), Janusz (Manchester City) oraz Ulfig (Chelsea Londyn).
Do kolejnego etapu rozgrywek awansowali: 1msc - Dawid Paczuła (18ptk), 2msc - Sebastian (14ptk), 3msc - Janusz (9ptk), 4msc - Lucas (9ptk).
W grupie C oglądaliśmy rywalizację Bayernu Monachium z ligą angielską. Trójka zawodników: Mich1988, Petrus M oraz Łukasz Surma, wybrała właśnie triumfatora ostatniej edycji Champions League. Bawarczyków czekały ciężkie wyjazdy na Wyspy Brytyjskie. Tam spotkali oni drużyny Manchesteru United (Kalaud), Manchesteru City (Donseba89, Szynka i Piotr Świąder) oraz Chelsea Londyn (Piotr Miloch). Niestety drużyna ze Stamford Bridge została zdyskwalifikowana.
Do fazy pucharowej przeszli: 1msc - Kalaud (16ptk), 2msc - Petrus M (12ptk), 3msc - Szynka (11ptk), 4msc - Łukasz Surma (11ptk).
Ostatnia już grupa D. Tutaj ponownie mamy dominację drużyn z Premier League. Poza czterema Manchesterami City prowadzonymi przez Petrusa S, Krystiana Malchera, Arka oraz Łucia, mieliśmy także ekipę "Czerwonych Diabłów" pod wodzami Krycha. Stawkę zespołów z ligi angielskiej uzupełniał Siwy87, który zdecydował się na wybranie Chelsea Londyn. Nie zabrakło również najlepszej drużyny ostatniego sezonu w Europie, czyli "Gwiazdy Południa" - jak nazywany jest w Niemczech Bayern Monachium. Warto zwrócić uwagę na jedynego reprezentanta Serie A - S.S.C. Napoli. Jak zobaczycie poniżej, drużyna z południa Włoch doskonale radziła sobie ze statystycznie lepszymi ekipami ze starego kontynentu. Widać, że Mar29cin07 doskonale wykorzystał Edinsona Cavaniego, dla którego najwyraźniej jest to ostatni sezon w Azzurrich.
Po rozegraniu 28 meczów znaliśmy już czwórkę, która mogła kontynuować boje w pucharówce. Byli, to 1msc - Mar29cin07 (18ptk), 2msc - Petrus S (17ptk), 3msc - Krychu (14ptk), 4msc - Arek (10ptk).
Po rozegraniu 112 meczów mamy już pełny skład zawodników, którzy stoczą walkę o zwycięstwo. Po fazie grupowej, gdzie brakowało spektakularnych zwycięstw nadszedł czas na play-offy. Tutaj oglądający spotkania na pewno nie mogli narzekać na nudę. Grady goli, zwroty akcji, niesamowite pościgi - tak w skrócie można opisać główny etap turnieju w Dzies10nie.
Prawa część drabinki miała dwie wyróżniające się postacie. Pierwszą z nich był Dawid Paczuła. Zaczął niemrawo męcząc się w 1/8 z grającym Bayernem Monachium Łukaszem Surmą. Zdołał jednak awansować do kolejnej rundy, w której już chyba uszła presja wyniku. W kolejnych meczach już nie pozostawiał rywalom złudzeń co do tego, kto jest lepszy.
Drugi w kolejności był Mar29cin07. On także zasługuje na duże słowa uznania za rezultaty, jakie odnotowywał grając Napoli. Co więcej, mógł zakończyć swoją przygodę już na początku pucharówki. W pierwszym spotkaniu mierząc się z Chwastkiem (Manchester City) przegrał 3:5, aby w rewanżu pokonać rywala 6:2 i awansować dalej. Kolejna runda to znowu strzelecki popis neapolitańczyków. Grając z kolejnym teamem z Etihad Stadium ponownie uciszyli kibiców z Manchesteru wbijając im w dwumeczu aż dziewięć bramek. Ujmy nie przynosi nawet wysoka porażka w półfinale z Dawidem, który tego dnia był po prostu nie do zatrzymania.
Po lewej stronie rozpiski znaleźli się bracia Petrus, którzy podczas ostatniej edycji zajęli 2 i 3 miejsce, a także wicemistrz Mad Cup III - Lucas, grający PSV. Damian Petrus wyciągnął wnioski z poprzedniego turnieju i postanowił zamienić zespół The Reds na The Citizens. Jak widać z bardzo dobrym rezultatem. Gdyby nie determinacja i silna psychika, to swoją przygodę mógłby zakończyć już w drugiej rundzie, w której trafił na Kamila Ordę - także City. Pierwsze spotkanie należało zdecydowanie do Kamila. Zwyciężył on bowiem 5:2 i do rewanżu podchodził z trzy-bramkową zaliczką. Jednak PES lubi być przewrotny. W rewanżu to drużyna Damiana postawiła wszystko na jedną szalę, co przyniosło odrobienie strat i tym samym awans do półfinału.
Drugą godną uwagi postawą jest gra Lucasa, który wybrał zespół z drugiej PES-owej ligi chcąc tym samym udowodnić, że słabszy zespół wcale nie musi być skazany na porażkę z topowymi ekipami. Drużyna z Eindhoven stanęła ostatecznie na najniższym stopniu podium.
Finał był prawie że powtórką z turnieju nr VI, gdzie zmierzyli się ze sobą Dawid Paczuła oraz Michał Petrus. Tym razem miejsce Michała zajął jego brat Damian. Nie mieliśmy już takiej kanonady strzeleckiej jak miesiąc temu, lecz wyrachowane spotkanie, gdzie najmniejszy błąd mógł zdecydować o zwycięstwie. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Dawid pokazując tym samym, że gdzie jak gdzie, ale w Dzies10nie czuje się niczym Adam Małysz w Zakopanem.
Podsumowując, siódma edycję pokazała, że limit 32 uczestników za pewne szybko pozostanie podniesiony, gdyż zainteresowanie imprezami w Dzies10nie rośnie z turnieju na turniej. Tym samym wzrasta poziom śląskich graczy, którzy mogą ogrywać się z wieloma przeciwnikami.
Kolejna rzecz, która zasługuje na pochwałę to zaangażowanie organizatorów. Niewiele jest zawodów PES-a, gdzie jest tak dobra dokumentacja rozgrywek. Zdjęcia, kompletne wyniki wraz z drużynami, a w przygotowaniu jest jeszcze materiał video. Bravo!!! Wielu organizatorów powinno brać z Was przykład :) Kończąc chciałbym jeszcze w imieniu organizatorów zaprosić wszystkich na kolejną edycję, która odbędzie się już 20 lipca. Gramy tylko reprezentacjami! :)
Zdjęcia tutaj <klik>
Gracze zostali podzieleni na cztery ośmioosobowe grupy, z których do etapu pucharowego awansowały po 4 osoby.
Zawodnicy Dzies10na Cup VII w pełnej krasie, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Grupę A zdominowały dwie drużyny z Manchesteru: City (Chwastek, Kamil Orda, Maciej Bednarski i Furtok) oraz United (Archi, Regi). Stawkę uzupełniało jeszcze Paris Saint Germain (Łuczyn, a także Kamil i Kamil Paczuła). Z tej wyrównanej grupy do fazy pucharowej awansowali: 1msc - Kamil Orda (17ptk), 2msc - Kamil Paczuła (16ptk), 3msc - Chwastek (12ptk), 4msc - Łuczyn (10ptk).
W grupie B natomiast mieliśmy różnorodne ekipy z małą przewagą The Citizens oraz The Blues. Warto zwrócić uwagę na wybór Lucasa (2 miejsce w Mad Cup III), który postanowił zagrać PSV Eindhoven. Dzięki temu na turnieju pojawił się od dawna nie widziany reprezentant Eredivisie. W tej grupie znalazł się także Dawid Paczuła, który ponownie desygnował do gry zespół z Etihad Stadium. Pozostali zawodnicy to: Sebastian (Chelsea Londyn), Ruby (Manchester City), Miozga (Bayern Monachium), Kawik (Chelsea Londyn), Janusz (Manchester City) oraz Ulfig (Chelsea Londyn).
Do kolejnego etapu rozgrywek awansowali: 1msc - Dawid Paczuła (18ptk), 2msc - Sebastian (14ptk), 3msc - Janusz (9ptk), 4msc - Lucas (9ptk).
W grupie C oglądaliśmy rywalizację Bayernu Monachium z ligą angielską. Trójka zawodników: Mich1988, Petrus M oraz Łukasz Surma, wybrała właśnie triumfatora ostatniej edycji Champions League. Bawarczyków czekały ciężkie wyjazdy na Wyspy Brytyjskie. Tam spotkali oni drużyny Manchesteru United (Kalaud), Manchesteru City (Donseba89, Szynka i Piotr Świąder) oraz Chelsea Londyn (Piotr Miloch). Niestety drużyna ze Stamford Bridge została zdyskwalifikowana.
Do fazy pucharowej przeszli: 1msc - Kalaud (16ptk), 2msc - Petrus M (12ptk), 3msc - Szynka (11ptk), 4msc - Łukasz Surma (11ptk).
Ostatnia już grupa D. Tutaj ponownie mamy dominację drużyn z Premier League. Poza czterema Manchesterami City prowadzonymi przez Petrusa S, Krystiana Malchera, Arka oraz Łucia, mieliśmy także ekipę "Czerwonych Diabłów" pod wodzami Krycha. Stawkę zespołów z ligi angielskiej uzupełniał Siwy87, który zdecydował się na wybranie Chelsea Londyn. Nie zabrakło również najlepszej drużyny ostatniego sezonu w Europie, czyli "Gwiazdy Południa" - jak nazywany jest w Niemczech Bayern Monachium. Warto zwrócić uwagę na jedynego reprezentanta Serie A - S.S.C. Napoli. Jak zobaczycie poniżej, drużyna z południa Włoch doskonale radziła sobie ze statystycznie lepszymi ekipami ze starego kontynentu. Widać, że Mar29cin07 doskonale wykorzystał Edinsona Cavaniego, dla którego najwyraźniej jest to ostatni sezon w Azzurrich.
Po rozegraniu 28 meczów znaliśmy już czwórkę, która mogła kontynuować boje w pucharówce. Byli, to 1msc - Mar29cin07 (18ptk), 2msc - Petrus S (17ptk), 3msc - Krychu (14ptk), 4msc - Arek (10ptk).
Po rozegraniu 112 meczów mamy już pełny skład zawodników, którzy stoczą walkę o zwycięstwo. Po fazie grupowej, gdzie brakowało spektakularnych zwycięstw nadszedł czas na play-offy. Tutaj oglądający spotkania na pewno nie mogli narzekać na nudę. Grady goli, zwroty akcji, niesamowite pościgi - tak w skrócie można opisać główny etap turnieju w Dzies10nie.
Prawa część drabinki miała dwie wyróżniające się postacie. Pierwszą z nich był Dawid Paczuła. Zaczął niemrawo męcząc się w 1/8 z grającym Bayernem Monachium Łukaszem Surmą. Zdołał jednak awansować do kolejnej rundy, w której już chyba uszła presja wyniku. W kolejnych meczach już nie pozostawiał rywalom złudzeń co do tego, kto jest lepszy.
Drugi w kolejności był Mar29cin07. On także zasługuje na duże słowa uznania za rezultaty, jakie odnotowywał grając Napoli. Co więcej, mógł zakończyć swoją przygodę już na początku pucharówki. W pierwszym spotkaniu mierząc się z Chwastkiem (Manchester City) przegrał 3:5, aby w rewanżu pokonać rywala 6:2 i awansować dalej. Kolejna runda to znowu strzelecki popis neapolitańczyków. Grając z kolejnym teamem z Etihad Stadium ponownie uciszyli kibiców z Manchesteru wbijając im w dwumeczu aż dziewięć bramek. Ujmy nie przynosi nawet wysoka porażka w półfinale z Dawidem, który tego dnia był po prostu nie do zatrzymania.
Półfinał pomiędzy Lucasem (z lewej), a Damianem Petrusem, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na?fref=ts |
Drugą godną uwagi postawą jest gra Lucasa, który wybrał zespół z drugiej PES-owej ligi chcąc tym samym udowodnić, że słabszy zespół wcale nie musi być skazany na porażkę z topowymi ekipami. Drużyna z Eindhoven stanęła ostatecznie na najniższym stopniu podium.
Ready, steady, GO. Finał pomiędzy Damianem Petrusem (z lewej), a Dawidem Paczułą, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na/photos_stream |
Taktyki finalistów, źródło: https://www.facebook.com/PubDzies10na/photos_stream |
Finał był prawie że powtórką z turnieju nr VI, gdzie zmierzyli się ze sobą Dawid Paczuła oraz Michał Petrus. Tym razem miejsce Michała zajął jego brat Damian. Nie mieliśmy już takiej kanonady strzeleckiej jak miesiąc temu, lecz wyrachowane spotkanie, gdzie najmniejszy błąd mógł zdecydować o zwycięstwie. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Dawid pokazując tym samym, że gdzie jak gdzie, ale w Dzies10nie czuje się niczym Adam Małysz w Zakopanem.
Drabinka pucharowa, źródło: wykonanie własne |
Podsumowując, siódma edycję pokazała, że limit 32 uczestników za pewne szybko pozostanie podniesiony, gdyż zainteresowanie imprezami w Dzies10nie rośnie z turnieju na turniej. Tym samym wzrasta poziom śląskich graczy, którzy mogą ogrywać się z wieloma przeciwnikami.
Kolejna rzecz, która zasługuje na pochwałę to zaangażowanie organizatorów. Niewiele jest zawodów PES-a, gdzie jest tak dobra dokumentacja rozgrywek. Zdjęcia, kompletne wyniki wraz z drużynami, a w przygotowaniu jest jeszcze materiał video. Bravo!!! Wielu organizatorów powinno brać z Was przykład :) Kończąc chciałbym jeszcze w imieniu organizatorów zaprosić wszystkich na kolejną edycję, która odbędzie się już 20 lipca. Gramy tylko reprezentacjami! :)
Zdjęcia tutaj <klik>
Najlepsza trójka siódmej edycji Dzies10na Cup, źródło: https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1000755_439438066153958_1629528850_n.jpg |
Lucas inaczej lucasurbi85
OdpowiedzUsuń